niedziela, 11 maja 2014

Cztery i pięć tygodni zdjęć


To znowu ja. Dalej robię zdjęcia, nic się pod tym względem nie zmieniło. I chociaż pominąłem jeden wpis z tej serii, teraz to rekompensuję i daję jeden post o zdwojonej sile (znaczy, zdjęć więcej jest).



Już ponad miesiąc cisnę fotki jak opętany i wygląda na to, że nic nie jest nie w stanie powstrzymać! Nawet ten demon, który już dawno temu zadomowił się we mnie i zdecydowanie nie ma zamiaru mnie opuścić, zwany Lenistwem. Paradoksalnie, im więcej mam roboty danego dnia, tym łatwiej mi się zebrać żeby zrobić fotkę. Najgorzej bowiem jest wtedy, gdy mam dzień wolny i nie muszę nic szczególnego robić. W takie dni przerwanie błogiego odpoczynku i ruszenie gdzieś tyłka jest czynnością wymagającą naprawdę ponadprzeciętnych pokładów silnej woli. 

Dobrze już, dobrze, kończę kadzenie o tym, jak mi się nie chce, bo zdjęcia leżą i więdną za tymi rzędami literek niczym konwalie kupione u starszego pana pod marketem. Zapraszam do oglądania, oczywiście kolejności chronologicznej brak ;)




  









Zdjęcia z poprzednich tygodni znajdziecie: tutaj, tutaj oraz tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz