czwartek, 24 kwietnia 2014

Trzeci tydzień


No nieźle. Już trzeci tydzień udało mi się nie pominąć ani jednego zdjęcia, a to już coś!



Jestem już na tym etapie, że szukanie kadrów każdego dnia zaczęło mi wchodzić w nawyk. I chociaż wcześniej też często patrzyłem na świat w sposób nieco fotograficzny ("Ło, ale światło! Ale by zdjęcie fajne było!"), to teraz zacząłem próbować przynajmniej wprowadzać te kadry w życie.

I wiem doskonale, że do perfekcji im daleko i większości z nich nikt nawet nie chciałby sobie ustawić na fejsiku na zdjęcie w tle (chociaż w sumie powinno się chyba traktować to jako wyróżnienie, czy coś), ale mimo to czuję, że wyjdzie mi to na dobre. Mam bowiem motywację, by robić codziennie jakieś zdjęcie, a przecież nie ma lepszego sposobu na dojście w czymś do wprawy, niż trening, nie?

Jeśli macie dość patrzenia na moje wypociny, to mam dla Was złą wiadomość: będę je dalej publikował, chociażby dla siebie. A może w końcu uda mi się zrobić naprawdę dobrą fotkę w ramach tego projektu?







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz