niedziela, 29 grudnia 2013

Skąd wziąć logo?

Ostatnio przydarzyła mi się "wycieczka" do jednej z pobliskich galerii handlowych (tak w zasadzie to nie przydarzyła, bo było to całkowicie przeze mnie zaplanowane, ale ładniej literacko to brzmi, więc niech tak zostanie). Nie jest to rzecz, która sama w sobie nadaje się na wpis do bloga - nie mam przynajmniej zamiaru chwalić się zakupionymi ciuszkami, czy czymkolwiek innym. I nie wynika to z faktu, że nic akurat nie kupiłem.

poniedziałek, 2 grudnia 2013

50/50

Dawno, oj dawno nic się tu nie działo. Znaczy się - dawno jak na realia internetowe, gdzie już jeden dzień jest niczym przepaść dzieląca dwie pozornie niczym nieprzypominające siebie skały. Bo w rzeczywistym świecie przez taki czas człowiek nawet nie jest w stanie nauczyć się siadać. Ale ja nie o tym.

Dużo tego czasu czy mało (zresztą, "how big is big?"), parę rzeczy zdążyło się zmienić. W momencie, gdy to piszę, siedzę w Poznaniu już trzeci miesiąc i dopiero teraz zdołałem się zebrać i zrobić parę fotek kilku niewiastom zamieszkałym w tym mieście. W zasadzie to sam się nie zebrałem, wszystko stało się wynikiem wizyty dwójki osobników w wyżej wspomnianej miejscowości. Ale ja nie o tym.

Dariusz wrzucił ogłoszenia na różnorakie portale, że będzie robił zdjęcia, a modelki się do niego pozgłaszały, to wziąłem i poszedłem tak nieco na doczepkę. Wstaliśmy więc o nieludzkiej godzinie i pojechaliśmy w miasto, zastanawiając się, ile dziewczyn pokaże się na sesji. Ja jako człek, który chyba mało jeszcze ucierpiał od życia, byłem co do tej liczby umiarkowanie optymistyczny. No i co tu dużo pisać...