poniedziałek, 12 maja 2014

Historia zgubionego biletu.


Zaplanowałem sobie na dziś szybki wypad na miasto. Postanowiłem, że pojadę do centrum Poznania, zrobię kilka fotek i szybko wrócę. Wszystko ładnie zaplanowane, bilety kupione zawczasu (w razie, gdyby biletomat nie działał), aparat spakowany - nic, tylko wsiadać w tramwaj i jechać. Ale, jak to bywa u mnie, plany planami, a życie życiem.

niedziela, 11 maja 2014

Cztery i pięć tygodni zdjęć


To znowu ja. Dalej robię zdjęcia, nic się pod tym względem nie zmieniło. I chociaż pominąłem jeden wpis z tej serii, teraz to rekompensuję i daję jeden post o zdwojonej sile (znaczy, zdjęć więcej jest).